Na szczęście miałam rady
koleżanki, która zrobiła go dzień wcześniej na urodziny syna. A miałam stresa,
zwłaszcza że kumpela ma ogromne doświadczenie, a nie obyło się bez problemów.
Przepis na tort wzięłam
oczywiście od Ale Babki. W moim przypadku składniki zwiększone zostały o 30% (tylko do ciasta, do
masy nie), ponieważ nie dostałam mniejszych blach tylko 25cm.
A to szczegółowy opis wykonanych czynności
zatwierdzonych przez koleżankę z pracy – jeszcze raz Lidziu dziękuję!
- Przygotowuję wszystkie składniki, aby te z lodówki miały temperaturę pokojową (oczywiście w lodwówce zostają śmietana i mascarpone do kremu)
- Przesiewam ze sobą sitkiem do miski składniki powiększone o 1/3:
- 488g mąki pszennej tortowej
- 5 łyżeczek proszku do pieczenia
- Pół łyżeczki soli
- W drugiej misce (wcześniej zważonej) mam 200g margaryny i 100g masła i miksuję ok. 15 minut – mieszanie podpowiedziała mi koleżanka, ponieważ ona zrobiła z samego masła i wyszły placki tłuste
- Miksując dosypuję 286g cukru i 7 białek
- Miksując dodaję na przemian 462g mleka i składniki z miski pierwszej
- Ciasto dzielę na 6 części do 6 misek, dodaję barwniki. Jak napisała Kinga, kupiłam 3 podstawowe kolory i resztę zrobiłam z wymieszania
- Ciasto przekładam do foremek
- Nagrzewam piekarnik do 170 stopni i piekę pierwszą blachę 18 minut, kolejne 14 minut - ja piekłam początkowo z termoobiegiem i się szybciej piekły, wręcz przypalały ale odchodziły od blaszki bez zarzutu. Kolejne, pieczone bez termoobiegu, miały piękny kolor, bez przypalenia, ale nie chciały odchodzić od blachy. Nie wiem, jak zrobię przy kolejnym torcie :)
- Po upieczeniu czekam aż się ostudzą biszkopty i robię masę
- Masa – do miski wrzucam 900g kremówki i ¾ szklanki cukru pudru i ubijam na sztywno
- Na końcu dodaję serek mascarpone i miksuję krótko i na wolnych obrotach
- Po zrobieniu posypuję startą czekoladą, dekoruję jeśli chcę i wstawiam do lodówki
- Tort tęczowy gotowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz