środa, 26 września 2012

Monika z Friendsów i jej album ślubny


Kto ogląda Friendsów, ten zna album ślubny Moniki. Kto nie zna – niech żałuje i jak najszybciej nadrobi zaległości (do tego serialu będę wiele razy wracać ;-)) . Na wzór Moniki – postanowiliśmy zrobić takowy dla siebie, spisując wszelkiego rodzaju pomysły. Wiadomo jak to jest – gdy już się dzieje, człowiek zapomina o wielu czadowych rzeczach, na które wpadł „przy okazji” a których niestety nigdzie nie zanotował.  Album ślubny jest na to rozwiązaniem. Nie musicie być w trakcie przygotować, być po oświadczynach – właśnie tym lepiej, jak to się jeszcze nie wydarzyło. Ważne, żebyście oboje tego chcieli i o tym uczciwie mówili. Wtedy tworzycie takie cudo i spisujecie wszystkie za i przeciw. Potem – gdy nadejdzie odpowiedni czas – wyjmujecie album i większość okazuje się już obmyślana :)

Jestem osobą w gorącej wodzie kąpaną, więc jak tylko postanowiliśmy – zaczęłam działać. Nie miałam możliwości kupna albumu wyspecjalizowanego do tego typu zadań, dlatego kupiłam zwykły koło zeszyt B5 i tam spisywaliśmy nasze pomysły.

Wczoraj jednak na zakupach wpadł w moje dłonie właśnie taki album – wymarzony! Nie zwlekając, postanowiłam że będzie nasz.

Tak też, od razu po powrocie do domu, przenosiłam nasze pomysły z jednego zeszytu do drugiego i powstało poniższe dzieło. Na razie przeniosłam 1/3 treści, ale już niedługo weekend przed nami !!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz