Do Skandynawii zbieraliśmy się
jak sójki za morze. W końcu stwierdziliśmy, że warto sprawdzić krążące plotki
dotyczące cen obowiązujących w tamtym rejonie. Akurat były tanie bilety lotnicze,
więc stwierdziliśmy – why not? Bilety wykupiliśmy w WizzAir. Jeśli też tak
planujecie – doliczcie sobie kasę na dotarcie do samej stolicy, jeśli tam
znajduje się Wasz punkt docelowy, bowiem lotnisko znajduje się ok. 2h drogi
autobusem od Oslo.
Ze względu na wózek inwalidzki,
łatwo nie było, ale w końcu – z pomocą całego autokaru pełnego Polaków :), w szczególności
Artura, któremu chciałabym ponownie podziękować – dotarliśmy do celu. Hotel był
na szczęście w samym centrum, także rach ciach i się udało.
Mieszkaliśmy w hotelu Best
Western Hotel Bondeheimen, który znaleźliśmy przez booking.com. Lokalizacja
hotelu super, ceny i pokój również, obsługa super (pierwszy raz spotkaliśmy się
z takim poziomem znajomości języka angielskiego) no i te śniadania. Dla nas,
fanów wszystkie co z morza i pod każdą postacią – to był raj na ziemi. Łosoś, i
to jaki łosoś, smażony, pieczony, wędzony, surowy..
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4d4jWOUUKbUkTqksW9KPsQfUn7joWmP4RmjW32p14q4Ld_kJHbUmHgL8QNHHpBpuKNb5hgfAIY98tNXlAcCdtmrIjPaDFoXbTWLf90ji27PP_cLc34jnZ2WQ8zg4PnNRelf_DFPw4A-c/s320/superman.jpg)
Gdyby nie moja tendencja do
przebywania w gorącym klimacie zamiast chłodniejszym, nie potrafiłabym znaleźć
przeciw, aby tam się nie przeprowadzić. No może język, ale taka bariera to
żadna bariera.
Poniżej zdjęcia, które mam
nadzieję trochę chociaż oddadzą mój zachwyt. Ciekawe jakie są Wasze opinie na
temat Oslo oraz całej Skandynawii. Nas ceny nie przeraziły. Owszem, drożej niż
w Polsce, ale takie ceny spotkaliśmy już w Lichtensteinie, Szwajcarii czy
Luksemburgu. Ale o tych miastach i przeżyciach w następnych postach.
A poniższe zdjęcia zostały zrobione w Parku Vigelanda i są realistycznym przykładem tacierzyństwa i macierzyństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz