Miasto, które w opowiadaniach,
można podzielić na dwa mniejsze – górna część z zabudową nowoczesną oraz Parlamentem
Europejskim oraz Stare Miasto w dole.
Luksemburg nas z jednej strony zachwycił przepychem
i bogactwem - drogie butiki, restauracje, markowe kosmetyki z najwyższej półki.
Z drugiej zaś urzekł francuskim klimatem uliczek i kamienic, ukrytych parków, mostem
z torami kolejowymi oraz pozostałościami twierdzy Luksemburg.
Spędziliśmy tam dwa dni i w
żadnym momencie się nie nudziliśmy.
p.s. Dla rodzin z wózkami – z nowej
części miasta do starej można zjechać windą zlokalizowaną przy instytucjach
europejskich. Warto skorzystać, bo na dole jeszcze można się zmęczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz